Dzisiaj świat lansuje młodych, bogatych, pięknych, lub tych którym się udało, i to w sumie jest ok, bo należy wzmacniać to co jest pozytywne i nakręca świat. Ale zapomniano, o tych starych, biednych, brzydkich, i tych którym się nie udało. Udaje że to nie istnieje i tylko może być tłem dla sukcesów. Ale tak nie jest, dlatego świat, dlatego ludzie przeżywają dramaty, załamania, i są smutni.
Wytwarza się model naj ….. lepiej, ładniej, szybciej. Sami odpowiadamy innym, że u nas wszystko jest ok, wszystko naj. Tego uczymy naszych dzieci, i sami tak się nakręcamy, tak się zachowujemy wśród rodziny, znajomych, w pracy.
Co by było gdyby ptaki fruwały po niebie tylko te naj, lub tylko te które maja piórka zakręcane do góry? Niebo stałoby się tylko dla wybranych, a pozostałe ptaki mogłyby tylko podziwiać z ziemi tych naj?
Zapomnieliśmy o naszych wadach, naszych błędach, naszych porażkach i o chaosie. Zapomnieliśmy, że po dniu jest noc. Udajemy, że nie ponosimy porażek, że nie mamy wad, że jesteśmy ładni. To jest fałsz, który niszczy ten świat. To jest fałsz, który niszczy nas i sprawia że chodzimy smutni.
Musimy w końcu zrozumieć, że to jest normalne być grubym, łysym, głupim. Że każdy z nas ma słabe strony. Te które mocno nam przeszkadzają lub te które można naprawić powinnismy je zmienić na te naj. Ale pozostałe zostawić, zaakceptować, w końcu zrozumieć że cześć naszego życia z którego powstajemy stanowi chaos i nasze błędy. Że mamy wpływ tylko na cześć naszego życia. Że mamy rozwijać własne talenty nie innych, żeby wzmacniać dobre aspekty naszego życia, i cieszyć się z tego co mamy.