Mało piszę o duchowości …

Mało piszę o duchowości z jednego powodu. Często taka duchowość jest ucieczką od świata, w którym żyjemy. Ludzie lubią sensacje, sprawy nadprzyrodzone, nowe teorie. Uciekają od rodziny, znajomych, obowiązków, partnera, szukając sensu życia właśnie tylko w takiej duchowości. Ale prawdziwa duchowość to właśnie człowieczeństwo, nasza wrażliwość, pomaganie innym ludziom, kochanie innych, siebie i nasze ciało. Poznanie siebie w środku i zrozumienie dlaczego ciało choruje. Prawdziwa duchowość to nasze wybory pomiędzy tym co czujemy, a tym co myślimy, tylko po to, by nauczyć się być współczującym. Dlatego często piszę o pokorze, wybaczaniu i akceptacji.
Rezonans Schumanna cały czas wzrasta, w ludziach wzrasta energia i się budzą, to przychodzi naturalnie.
Ale dopóki nie przerobimy w sobie skrajności, nie powinnismy czytać rzeczy których się nie rozumie, otwierać czakr na siłę, przyspieszać jakimiś inicjacjami, nosić na ciele przedmiotów o kształtach których nie rozumiemy lub ich nie czujemy.
Każdy wiedzę ma zapisaną w sobie, wystarczy być otwartym na swoje wnętrze, by ta informacja przyszła do każdego na jego własny sposób.
Gdy człowiek otworzy się na siebie, zaakceptuje wszystko co ma w sobie i pokocha, wówczas zacznie rozumieć sytuacje w której się znajduje i zacznie przypominać kim jest.
U niektórych ludzi bez poznania współczucia, jedynym rozwojem duchowym w jego całym życiu może być, nauczenie się picia zielonej herbaty.