Czasami jedną rozmowę pamiętamy latami, mimo że trwała krótko. A czasami rozmawiamy z kimś latami i nie pamiętamy nic. Bo zapominamy, że w rozmowie z innym człowiekiem nie liczą się tylko same słowa. Gdy wczujemy się w daną rozmowę, to zobaczymy, że słowa to tylko cześć naszej komunikacji z innym człowiekiem, że są one tylko dodatkiem. Jest jeszcze ton głosu, patrzenie w oczy, uwaga, ruch ciała, przerwa między zdaniami, czasami cisza. Dopiero to wszystko składa się na całość. Bo w sumie zobaczymy, że same wyrazy pochodzące z umysłu mało znaczą. Ważniejsze jest dla nas to, jak czujemy się w trakcie rozmowy, jak odbieramy przestrzeń w której jesteśmy, i jak odczuwamy daną osobę. To to decyduje o tym, którą rozmowę pamiętamy, a nie jakieś tam wyrazy.